sobota, 5 stycznia 2013

archiwum VI 2011


wakacjeeee…

głównie upalne, poza tym pod górkę zatem mam dosć
Janek szaleje z babciami, dziadkami i ciociami – ja mogłabym nie istnieć (i dobrze!)
wczoraj Biance wyszedł pierwszy ząb – dolna, lewa (jej) jedynka:)
ale marudzi dalej:(


telegraficznie

Biance wyszedł ząb nr 2 wczoraj i zaczęła się okręcać z pleców na brzuch i z powrotem – ma chyba dużą frajdę z tego.
A jak sobie czytałam archiwum to czasowo wszystko idzie mniej więcej jak z Jankiem – z wypadaniem moich włosów i tyciem włącznie…
To nie muszę wróżyć…przyszłość znam;)

Napisane przez goska około 2 rok (lata) temu. 
mój bezzębny i z wielką lubością obraca się, zdecydowanie preferuje lezenie na brzuchu:) czekam na notki, zdjęcia:)

 

i miesiąc z głowy…

a jakby kilka minęło…
Powtarzam sobie mantrę taką jak rok temu -  nigdy więcej wakacji w Polsce… powrót był koszmarny, pobyt męczący, a teraz trzeba w pocie czoła naprawiać błędy niekonsekwencji-  bo rutyna i zasady są niemal niemożliwa do zachowania w warunkach rozprężenia i temp. + 30 ponad…
Janek już przed wyjazdem się rozgadał – wizytowali nas znajomi z dziećmi 4,5 i 1,5 roku i to był impuls oraz pierwszy krok na równi pochyłej… Mam ukrytą notkę z jego zasobem słownym, ale przestałam nadążać z uzupełnieniem, w każdym razie nawija jak najęty – nie znasz dnia ni godziny, kiedy coś podłapie, trzeba bardzo uważać!
I krnąbrny się zrobił okrutnie – ponieważ każdy mu nadskakiwał, a tylko ja starałam się zachować równowagę i wypracowany sytem. Nie dało się…cały trud, który włożyłam w rozszerzenie mu diety poszedł się kopać. Teraz zaczynam od nowa i płakac mi się chce, bo już jestem ta najgorsza – Janek unika mnie jak może (nie dość, że każę mu jeść warzywa i nie daję ciastek to jeszcze zwracam uwagę na zachowanie, każę sprzątać po sobie i takie tam). Młody mu odpuszcza, rodzina też, mimo, że Młody jak zostaje sam na sam na dzień z nim to też ma dość, ale co z tego?
Nic… Jakby na drugi dzień nie pamiętał.
Babcie mają zasadę: dzieci u mniew domu nie płaczą (więc są non stop noszone na rękach i dostają co chcą)… że po powrocie do domu ryk jest podwójny…coż… to już słyszę tylko ja….
No fun at all, but who cares?
Jeśli mi się zachce wakacji u dziadków to każcie mi najpierw wrócić i poczytać archiwum.
Bianka śpi sobie teraz słodko. W przeciwieństwie do brata nie wyprawcowała sobie stałych pór dnia na jedzenie i spanie. Na pewno dużym czynnikiem jest tu stan jej skóry – gorszy niż Janka. Już się przestawiam na produkty ‘bez’, ale to jeszcze chwilę potrwa nim toksyny znikną – jeśli w ogóle.
Łamię się trochę, czy nie przejść na butelkę, w końcu nauczyłaby się pić ze smoczka, no, ale jeszcze chwilę powalczę i zobaczę co da dieta.
Chrzciny – kupa nerwów do przewidzenia, bo w końcu uroczystość w sobotę o 10 rano, to się nie da wyrobić;) Jak Bianka podczas obiadu zrobiła mi ‘niespodziankę’ na białe spodnie to nie załamałam się tylko dlatego, że przypomniałam sobie, że przecież teściowa chciała, żeby to było wesele:) Więc mogło być gorzej.
Dziś dopiero mam chwilę czasu na odpoczynek – przemeblowaliśmy pokoje, trochę ogarnęliśmy chatę – cały czas jest co robić, ale już pomaleńku….
I mam dużo tematów do przemyślenia, a propos układu sił w rodzinie i zasięgu odpowiedzialności.
I pakowania,
I metod wychowawczych,
I pracy,
i że się chyba nie nadaję,
i może jednak to trochę to brzydkie na ‘d’…
płakać mi się chce dalej…

Napisane przez goska około 2 rok (lata) temu.
czasami jestem bardzo zmeczona przy jednym dziecku, juz dwójki zupełnie nie umiem sobie wyobrazic:)


i dalej z koksem…

Trochę odpoczęłam:)
Bianka dość ładnie zaczęła przesypiać noce – budzi się tylko raz na karmienie, co prawda nad ranem odstawia jakieś mecyje i nie chce do swojego łóżeczka tylko pokokosić się z nami, ale to skutek wakacyjnego spania, który też z czasem zlikwidujemy… albo i nie:)
Drżałam przez ostatni miesiąc, żeby mi się dzieci od tych zmian pogody, upałów i przeciągów nie pozaziębiały, ale niepotrzebne, bo wróciły zdrowe, za to załatwiłam je tutaj – nawet nie wiem jak, ale obydwoje kaszlą i smarkają. W przypadku Janka to wiem co robić, ale co z małą? Cały czas mam zresztą schizę, że jakiś wredny pneumokok atakuje i na każde Jankowe marudzenie sprawdzam natychmiast temperaturę..
Okręcanie się Małej trwało jakieś dwa dni – w tej chwili potrafi jedynie na brzuch – już zapomniała jak to jest z powrotem, więc szybko zaczyna marudzić, bo na brzuchu leżeć nie lubi.
Janek czasami łapie fazę, że lubi sobie z Bianką pogadać i bardzo się cieszy jak ona się do niego uśmiechnie:) Generalnie się lubią w tej chwili… ale faktem jest, że mam dużo mniej czasu dla niego – wieczorem, kiedy zazwyczaj ‘czytaliśmy’ teraz mam toaletę siostry, a potem długie karmienie na noc (cyc, drzemka, cyc, drzemka, cyc, cyc, spanie). Spacery uskuteczniamy tylko jak jest Młody, na co dzień idziemy pokopać piłkę do ogrodu, ale też krócej niż zywkle… przydałoby się na basen nam wszystkim wybrać chociaż raz na tydzień, szkoda, że wioskowy niema brodzika:(
A za trzy miesiące trzeba będzie jeszcze wygospodarować czas na pracę…
idę sprzątać:)

Napisane przez goska około 2 rok (lata) temu. 
nie widze komentarzy w tym szablonie, podejrzewam, ze to wina przegladarki:)
widziałam zdjęcia i bede sie upierac, ze mam podobne dzieci, kiedys zostawiłam otwarta stronę ze zdjeciem Bianki, płakała na nim, wszedł do pokoj Krzysiek i rzucił tekst „o Maciu co ci ta matka dzisiaj robiła”
Macio tez ma katar i kaszel, kupiłam dzis piekielnie drogi inhalator na jakies ultradzwięki, zakraplam sól morska, czyszcze nos aspiratorem, na noc pulmex baby na plecy i klatę, no i oklepuję, acha i stram sie zeby jak najmniej lezał, to ja tyle mam pomysłów, mam nadzieję, ze przejdzie dzieciakom szybciutko

Napisane przez miss około 2 rok (lata) temu.
są komentarze są:)
no też zakraplam nosek, zapodaję Calpol profilaktycznie i tylko z tym Pulmeksem nie wiem, bo na ulotce było od 7 miesiąca…ale spróbuję, w końcu Maciek młodszy i żyje:)
tylko jaki będzie efekt Pulmexu na kremach i sterydach, które już jej wsmarowałam hmmm…poczekam ze dwie godzinki:)

co do podobieństwa to już kiedyś pisałam – wydaje mi się, że wszystkie dzieci kilkumiesięczne są podobne:)
a Maciek ma zdecydowanie dłuższe kończyny dolne niż Bianka i charakterystyczny kształt głowy – ale to tylko czasem widać na zdjęciach, a oboje są chyba w tym okresie, kiedy zaczynają przybierać na buzi, więc upodobnią się jeszcze bardziej:)



 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz